info:
Reżyseria: Wes Anderson
Scenariusz: Wes Anderson, Roman Coppola
Muzyka: Alexandre Desplat
Zdjęcia: Robert D. Yeoman
Produkcja: USA
Polska premiera: 30 listopada 2012
Tytuł polski: Kochankowie z księżyca
Już wiem, że moje życie było uboższe. O Wesa Andersona - o pastelowe kolory, piękne kadry i całą tą niepoważną-poważność. Biję się w pierś. Chociaż moje podejście numer jeden do tego pana, pod tytułem Podwodne życie ze Stevem Zissou było średnie, postanowiłam się zrehabilitować. Z pomocą przyszedł mi Hotel Chevalier, rewelacyjny krótki metraż. Kropkę nad "i" postawił Moonrise Kingdom - przepadłam. Głównie w formie. W końcu kino to przyjemność dla oka.
Moonrise Kingdom to opowieść o bardzo dorosłych dzieciach - ekscentrycznych dziwakach i ich równie nieogarniętych rodzicach. Opowieść wielce urzekająca, bardzo urokliwa i no cóż, niezwykła. Również fabularnie. W wielu miejscach nasuwają mi się porównania do Submarine, jednak u Andersona bohaterowie są dużo bardziej przekonywujący, mniej wydumani i hipsterscy. Poza tym tutaj ta kolorowa, ładna do granic, wypieszczona stylistyka (która w Submarine bardzo psuła odbiór) jest jak najbardziej na miejscu. Wszystko się zgrywa - treść dobrze koresponduje z formą. Wszyscy są zadowoleni.