I kiedyś pewnie byliśmy. Ale jak to z talentami bywa, że większość się marnuje. Takoż i było z polskim designem.
Mowa o wystawie Chcemy być nowocześni w Muzeum Miasta Gdyni. Na sztuce znam się raczej słabo, wiem za to co mi się podoba a co nie. I tutaj podobało mi się bardzo, trzeba przyznać. Pierwszy raz miałam okazję i niewątpliwą przyjemność, odwiedzić gdyńskie muzeum. W Gdyni bywam rzadko, bo to przecież drugi koniec trójmiasta, po cóż miałabym...? No właśnie! Po kulturę. I po kawę. Bo, przepraszam bardzo, ale Gdańsk to pod tym względem jakiś trzeci albo i dziesiąty świat. Kawa u nas ci droga i wybór jakiś marny, Starbucks albo inne kawowe nieba, czyli jak wydać na kawę tyle co na obiad. Smaczna i tania jest na dworcu we Wrzeszczu, jak najbardziej polecam, ale to nadal mało. Z sentymentem ogromnym wspominam W Biegu Cafe na Długiej, bo tam i tanio i smacznie i zniżki studenckie i obsługa miła. Ale już nie ma, a szkoda! A co poza kawą? A chociażby taki teatr. Mamy - mamy. I co? Raczej nudno, mało odkrywczo i ciągle tak samo. Żeby nie było - na teatrze też się nie znam specjalnie, ale widzę co dzieje się w Gdyni a co u nas. I jednak mi smutno. No i to muzeum... Na porównania z gdańskim Muzeum Narodowym nawet nie będę się siliła, bo aż przykro. Cieszmy się za to z sukcesów sąsiada - Gdynia ma muzeum z tzw. prawdziwego zdarzenia (co to w ogóle za określenie jest?)! I światła dużo i widok jaki!
Słów kilka (naprawdę KILKA, bo jak mówiłam, nie mam zbyt wielkich kompetencji) o wystawie.Chcemy być nowocześni to wystawa polskiego wzornictwa lat 1956-68. Oglądać można m. in. tkaniny, ceramikę czy meble - zarówno ich modele i prototypy, jak i realizacje przemysłowe. Dodatkowym smaczkiem są plakaty z kolekcji Muzeum Plakatu w Wilanowie.
Mnie osobiście najbardziej urzekły komplety ceramiki. Wyjątkowo ładne formy i rewelacyjne kolory. IKEA może buty czyścić.
Piękne dzbanuszki...
... i śliczne szkiełka.
Bardzo urokliwe były również fragmenty wnętrz. Świetne, żywe kolory i bardzo nowoczesne formy.
Widać wyraźne inspiracje sztuką abstrakcyjną, zarówno w ceramice jak i, chyba przede wszystkim, w tapetach prezentowanych na wystawie.
Moim ulubionym eksponatem spośród wystawionych mebli jest z pewnością czerwony fotel o miękkich, wręcz plastycznych kształtach. I znów ten kolor. Rewelacja.
Powyższa tzw. zajawka w postaci zdjęć, jest chyba dostateczną zachętą by tę wystawę odwiedzić. Wszelkie zamieszczone w tym poście zdjęcia wykonała Ania, więc dla niej wielki buziak za zdecydowaną poprawę estetyki na tym blogu ;*!
Wystawę można oglądać jeszcze do 29 kwietnia, zachęcam więc gorąco bo warto.
Polska y u no dizajn? Wobraź sobie, że tendencje się utrzymują i jak pół świata się teraz by jarało. Eh!
OdpowiedzUsuńja nie wiem czy pół świata by się jarało czymkolwiek z polski poza wódką, nawet jakby było czym :D
Usuńjej aż nie mogę uwierzyć że takie cuda tam są , w sumie dawno nie zaglądałam do Ikei, chciała bym mieć to wszystko *.*
OdpowiedzUsuńale co do tego ma IKEA przepraszam? :D
Usuńrewelacja :-) przede wszystkim Wasz tekst i fotografie,
OdpowiedzUsuńdawno nic mi się tak nie spodobało, męczy mnie ogólny zalew cyfrowej amatorszczyzny i "kopiuj wklej" ignorancji...
a wystawa? owszem też mi się podobała,to wzornictwo jest mi szczególnie bliskie
Dzięki za miłe słowa no i cóż mogę powiedzieć, zapraszam do czytania :) Trochę ostatnio zaniedbuję z racji walki z licencjatem ale niebawem aktualizacja ;)
UsuńZapraszam do mnie - to w pewnym sensie kontynuacja tematu w zakresie ceramiki :-)
OdpowiedzUsuńPikasy - figurki ćmielowskie c.d.
http://color-of-fashion.blogspot.com/2013/02/pikasy-figurki-cmielowskie-cd.html
Kolorowa inwazja pikasów - polska ceramika użytkowa lat 50-tych i 60-tych
http://color-of-fashion.blogspot.com/2013/01/kolorowa-inwazja-pikasow-polska.html
PIKASY - porcelana z kręgu IWP
http://color-of-fashion.blogspot.com/2012/07/pikasy-porcelana-z-kregu-iwp.html
Polski New Look - wystawa w Muzeum Narodowym we Wrocławiu
http://color-of-fashion.blogspot.com/2012/07/polski-new-look-wystawa-w-muzeum.html